Kosmetyki wegańskie i cruelty free

2020-08-21
Kosmetyki wegańskie i cruelty free

Jaki jest Twój stosunek do zwierząt?

Na tak zadane pytanie natychmiast i bez zastanowienia każdy z nas odpowie zapewne: Kocham zwierzęta! A czy mógłby Pan/Pani z rozmysłem zadać jakiemuś zwierzęciu ból, sprawić cierpienie? Tu naturalnie odpowiemy: Oczywiście, że nie. Na szczęście świadomość społeczeństwa związana z traktowaniem zwierząt z roku na rok rośnie. Wg badania przeprowadzonego przez firmę Mintel obecnie w Polsce „Prawie 10% konsumentów w wieku 25-34 lat deklaruje, że jest na diecie wegetariańskiej lub wegańskiej.” Badanie przeprowadzone przez Instytut Badań Pollster pokazało, że to właśnie wegetarianie znacznie częściej uważają, że testowanie kosmetyków na zwierzętach oraz noszenie futer i skóry ze zwierząt powinno być zakazane.


Rzeczywiście coraz więcej osób interesuje się czym są kosmetyki wegańskie i cruelty free. Coraz liczniejsze grono konsumentów zwraca uwagę na to co widnieje na etykiecie ulubionego kosmetyku i zastanawia się czy jego krem lub pomadka była testowana na zwierzętach czy nie. W dzisiejszym artykule chcielibyśmy pokazać, że istnieją firmy, które dbają o dobro zwierząt, nie tracąc przy tym nic z jakości kosmetyków, które oferują. Jeśli mamy wybór to wybierajmy świadomie. Wybierajmy kosmetyki cruelty free!

Na terenie Europy testowanie na zwierzętach jest całkowicie zabronione. Zakaz taki obowiązuje od 2013 roku. Niestety musimy pamiętać o tym, że istnieją nieetyczne firmy, które mają fabryki na całym świecie np. w Chinach, w których testowanie na zwierzętach jest czymś naturalnym.

Dlatego tak ważne jest, aby wiedzieć jak można odróżnić kosmetyki cruelty free oraz wegańskie od pozostałych. Na początku trzeba zaznaczyć, że te dwa pojęcia nie oznaczają tego samego. Oznaczenie cruelty free mówi, że dany kosmetyk (podobnie jak i jego wszystkie składniki) w żadnej fazie produkcji, nie był testowany na zwierzętach. Dodatkowo kosmetyki takie dają nam pewność, że nie zawierają substancji pochodzących z martwych zwierząt.

Może za to występować w nich np. miód, produkty mleczne czy lanolina. Poza tym firmy, które zasłużyły na miano cruelty free zobowiązują się do niezlecania testów na zwierzętach innym podmiotom, oraz sprawdzania całościowej polityki dostawców surowców i posiadania oświadczeń potwierdzających, że nie przeprowadzają i nie zlecają oni takich testów. Ponadto ważne jest, aby nie były one obecne na rynku chińskim (poza Hongkongiem) ponieważ w kraju tym testy na zwierzętach to niestety dalej codzienność.

Jednym z najczęściej spotykanych oznaczeń kosmetyków cruelty free jest króliczek przyznawany przez organizację PETA (People for the Ethical Treatment of Animals). Spotkać je można najczęściej na kosmetykach produkowanych w USA, gdzie organizacja ta działa najprężniej. Innym bardzo znanym logo jest tzw. leaping bunny, przyznawane przez CCIC (Coalition for Consumer Information for Cosmetics) czyli grupę walczących o prawa zwierząt organizacji współpracujących z markami kosmetycznymi w celu eliminacji testowania na zwierzętach. Jest to oznaczenie częściej spotykane w Europie. Czym w takim razie różnią się od takich kosmetyków produkty wegańskie? W prostych słowach tym, że nie zawierają w swoim składzie żadnych surowców pochodzenia zwierzęcego w tym lanoliny, miodu, mleka czy wosku. Wszystkie pozostałe wymogi kosmetyków cruelty free muszą być zachowane. Można powiedzieć, że wszystkie kosmetyki wegańskie są cruelty free, ale nie wszystkie cruelty free są wegańskie.


Szukając kosmetyków wegańskich, należy zwracać szczególną uwagę na oznaczenia umieszczane na opakowaniach produktów. Kosmetyki dla wegan oznaczane są certyfikatami wegańskimi, a czasem również certyfikatami potwierdzającymi, że są to produkty naturalne lub organiczne, ponieważ zwykle cechy te idą ze sobą w parze. Kryteria przyznawania wyróżnień są bardzo restrykcyjne i niewiele kosmetyków je spełnia. Certyfikat otrzymują tylko te produkty, które powstały zgodnie z międzynarodowymi ideami weganizmu. Każda firma jest dokładnie sprawdzana, a symbol jest przyznawany zwykle tylko na rok. Po tym czasie produkt jest na nowo weryfikowany. Każda z jednostek certyfikujących posiada swój oficjalny symbol, którego należy szukać na opakowaniu kosmetyku. Umieszczenie takiego symbolu jest stuprocentowym potwierdzeniem, że dany produkt jest wegański.

Chyba najbardziej znaną organizacją przyznającą certyfikaty wegańskości jest Vegan Society – Towarzystwo Wegańskie, które wyróżnia firmy, których produkty nie zawierają żadnych składników pochodzenia zwierzęcego i nie były testowane na zwierzętach. Wytyczne te dotyczą zarówno końcowych produktów, składników, jak i całego procesu produkcji. Ważne jest to, że certyfikat może dotyczyć tylko niektórych produktów danej firmy, ponieważ Vegan Society nie kontroluje firm jako całości. Jedną z marek, która dba o to, aby jak największa ilość jej kosmetyków spełniała wymagania wegan jest Natura Siberica. Przykładem takich produktów są kosmetyki z linii Alladale, Faroe i Saaremaa. Posiadają one zarówno certyfikat Vegan Society jak i certyfikaty kosmetyków naturalnych takie jak BDIH COSMOS NATURAL w przypadku linii Saaremaa i Faroe oraz SOIL ASSOCIATION COSMOS NATURAL dla linii Alladale. Daje to nam pewność, że złożone są tylko i wyłącznie z naturalnych surowców pochodzących z kontrolowanych upraw ekologicznych lub dzikich zbiorów. Zarówno kosmetyk, jak i poszczególne elementy jego składu nie były testowane na zwierzętach, ani nie pochodzą od martwych zwierząt. Wytworzenie produktu nie wpłynęło negatywnie na środowisko, nie zawiera składników GMO, a opakowanie produktu jest biodegradowalne. Co więcej nie zawierają substancji takich jak parabeny, pochodne ropy naftowej, sztuczne aromaty, SLS, glikole, DEA, MEA, TEA, triclosan


Marka Natura Siberica stara się iść jeszcze krok dalej i włączać również w inicjatywy prospołeczne. Jako marka pochodząca i czerpiąca z kultury i zasobów ludów Syberii, stara się im odwdzięczyć prowadząc aktywną politykę socjalną. Pomaga małym społecznościom Syberii przez kreowanie nowych miejsc pracy. Od 2012 r aktywnie współpracuje ze Stowarzyszeniem Ludności Północy i Dalekiego Wschodu. Natura Siberica kupuje dzikie syberyjskie zioła w etyczny i odpowiedzialny sposób, aby pomóc w utrzymaniu źródeł utrzymania rodzin rdzennej syberyjskiej ludności. Marka wspiera również The European Nature Trust (TENT), organizację, która finansuje inicjatywy mające na celu ochronę i przywracanie ostatnich dzikich siedlisk w Europie.

W dobie zalewu nowymi markami, produktami, od których uginają się sklepowe półki, konsumenci od nowa uczą się jak wybierać kosmetyki. Dziś większość produktów spełnia deklarowane przez producenta funkcje, więc dodatkowe wartości takie jak brak testów na zwierzętach, wegański skład czy włączanie się w akcje społeczne i charytatywne, są często języczkiem u wagi, skłaniającym konsumenta do wybrania tego, a nie innego produktu z oferty sklepu. Na szczęście coraz więcej marek rozumie, że etyka i biznes mogą iść ze sobą w parze i stosuje roślinne zamienniki składników odzwierzęcych. Jeśli nieobojętne jest nam dobro zwierząt, jeśli chcemy mówić, że je kochamy i nie chcemy krzywdzić, to starajmy się jak najczęściej wybierać produkty marek, które dbają i szanują naturę jako całość, oferując nam piękno nie powodujące uszczerbku dla zdrowia i życia zarówno zwierząt jak i roślin.

Pokaż więcej wpisów z Sierpień 2020
pixel